Spinacze to temat rzeka. I choć są to niewielkie przedmioty o skądinąd szerokim zastosowaniu, to jednak można na ich temat powiedzieć bardzo dużo. Oto kilka przykładów.
Kształt – czyli historia pewnego pomysłu
Większość osób przyzwyczaiła się do kwadratowych spinaczy. Ich kształt nikomu co prawda jednak nie przeszkadzał, ale – jak to u ludzi bywa – musiał z biegiem czasu się znudzić. Dlaczego więc nie podzielić spinaczy na okrągłe, prostokątne i trójkątne? Choć każdy z nich ma takie samo zastosowanie, to jednak wygląda inaczej.
Kolor i… materiał wykonania
Rzecz jasna trudno znaleźć na rynku pozłacane spinacze biurowe. I choć wyglądałyby pięknie, to jednak – z oczywistych względów – nie byłyby zbyt często spotykane w biurach. Niemniej, w sprzedaży można znaleźć spinacze miedziowane, posrebrzane a nawet miedziane (o wielokolorowych, plastikowych rozwiązaniach nie wspominając).
Rozmiar ma znaczenie!
Dla producentów spinacza biurowego, istotę ma również rozmiar. Na szczęście podział ten ma już o wiele więcej wspólnego z rzeczywistością i – co ważne – z funkcjonalizmem. Dlatego dobrym pomysłem było wprowadzenie do biur dużych, najczęściej czarnych spinaczy, łączących grube partie dokumentów.
Podsumowując, spinacze zakupowane do biura to artykuł papierniczy, który jako jeden z niewielu uległ tak różnym modyfikacjom.